Jeśli chodzi o zaplanowanie rozmowy z przedsiębiorcą transportowym Fransem de Dobbelaere, to łatwiej powiedzieć niż zrobić. Ten człowiek od rana do wieczora jest w trasie, a w międzyczasie zarządza jeszcze funkcjonowaniem zakładu ze swojej kabiny. Kiedy się z nim rozmawia, poświęca temu cały czas i jest całkowicie otwarty oraz szczery.
Z tego jest znany on i jego zakład: wiesz co to jest Transport De Dobbelaere z Biervliet. Umowa to umowa. Jeśli czasami coś pójdzie nie tak, nie jedzie się dalej zanim nie zostanie to omówione. W Janie de Krakerze znalazł w tej kwestii swojego odpowiednika. To jeden z filarów relacji trwającej już 26 lat. Jeśli chodzi o Fransa, nic się nie zmienia.
Frans jeździ głównie do krajów Beneluksu i Francji. Produkty (rolne) przewożone luzem, towary na paletach itd. „Tylko złomu już nie wożę. Po pierwsze obecnie nie da się na tym zarobić, a i od naczepy wymaga się więcej. Masz znacznie większe zużycie, jeśli wozisz złom standardową naczepą”.
„Wcześniej pracowałem w Fieret i w ten sposób poznałem firmę Kraker i naczepy z ruchomą podłogą. Była to dla mnie nowość, wcześniej jeździłem z innymi przyczepami. Zresztą wówczas dla firmy Kraker też była to nowość”, opowiada Frans, „ponieważ dopiero wtedy zaczęli się w tym specjalizować. Kiedy zacząłem pracę na własny rachunek, nie jeździłem sprzętem innej firmy niż Kraker. Obserwowałem rozwój firmy Kraker z bliska”.
Co 5 lat nowy Kraker
„Z bliska” oznacza dla Fransa dosłownie. Nie tylko już od dawna jest klientem w firmie Kraker, lecz pochodzi również z tego samego regonu: Zeeuws-Vlaanderen. „Wcześniej firma Kraker nie miała sprzedawców, Jan de Kraker sam zajmował się sprzedażą. Kiedy więc potrzebowałem naczepy, rozmawiałem z Janem i sami ją tworzyliśmy. Tak jest do dziś. Co 4-5 lat kupują nową naczepę, zawsze za pośrednictwem Jana”. W ciągu tych blisko 3 dekad nawiązaliśmy dobre relacje oparte na wzajemnym zaufaniu i poszanowaniu. „Jestem szczery i jeśli coś mi się nie podoba, wykładam kawę na ławę. Oczywiście przez te lata trochę tego było. Czasami zdarzało mi się przyglądać innym markom. Ale nie czułem się dobrze. Dlaczego nie? Otóż jest to związane z lojalnością. Wiemy kim jesteśmy, pochodzimy z tego samego regionu, cenię też jakość firmy Kraker. Naczepy mają właśnie to coś, czego brakuje mi w innych markach. Wykonanie, detale, wszystko jest przemyślane. Spójrzmy na klamki. W firmie Kraker są one mocne, solidne. Tego nie znajdziesz we wszystkich markach. Biorąc to wszystko pod uwagę jakoś nie kwapiłem się do zakupów gdzie indziej”. Frans nigdy nie szukał więc gdzieś dalej. „Nie było tak, że nikt się do mnie nie zgłaszał. Jestem „tylko” klientem z 1 naczepą, ale jestem bardzo wiernym klientem”.
Składany zderzak: praktyczne działanie i ochrona oświetlenia
Możesz opcjonalnie wybrać składany zderzak w swojej K-Force. Frans de Dobbelaere zdecydował się na tę dodatkową wygodę. Składany zderzak zapewnia około 15 cm dodatkowej swobodnej wysokości w pozycji rozłożonej, a rozkładanie odbywa się poza strefą rozładunku. Dzięki temu zderzak i oświetlenie są lepiej chronione podczas rozładunku i nie pozostają na nich żadne materiały. Zderzak podnoszony jest pneumatycznie i steruje się nim ręcznie za pomocą przycisku umieszczonego z boku naczepy.
Powłoka po wewnętrznej stronie naczepy
Wiosną 2022 roku Frans odebrał swoją 6 naczepę Kraker. K-Force z kilkoma opcjami, w tym z powłoką po wewnętrznej stronie ścian bocznych. „Jeżdżę między innymi z przewożonymi luzem produktami rolnymi. Czasami czernieją po zetknięciu się z aluminium. Jednak również przy przewozie Big Bag powłoka jest bardzo odpowiednia. Również one czernieją bowiem przez ocieranie się o ściany. Z powłoką towary są cały czas białe. Dzięki temu ogólnie też wszystko jest dobrze. Również klienci są zadowoleni”.
Jeśli chodzi o Fransa, to współpraca będzie trwać jeszcze przez lata. Firma Kraker Trailers jest też zadowolona z takiego ambasadora marki.